Luty, jak na luty przystało, minął bardzo szybko. Dopiero co pisałam podsumowanie stycznia i odliczałam dni do meczu ze Skrą w Gdańsku, a już jest po wszystkim. Emocje po żółto-czarnym starciu opadły i... planuję już kolejne spotkanie z bełchatowianami. Co wydarzyło się w lutym? Zapraszam na krótkie podsumowanie.
Na parkiecie
Prosto z trybun jako kibic miałam okazję podziwiać trzy mecze. Nareszcie do Gdańska zawitała PGE Skra Bełchatów, więc luty rozpoczęłam od żółto-czarnego pojedynku. Był to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w tym sezonie, spędzony z najlepszymi ludźmi. ♥ W połowie miesiąca wybrałam się na mecz do... Warszawy, a luty zakończyłam na spotkaniu gdańszczan z Cerradem Czarnymi Radom.
W lutym powróciłam także do fotografowania. Byłam na dwóch meczach Atomu Trefla Sopot (z Tauronem MKS Dąbrową Górniczą oraz Grot Budowlanymi Łódź), chociaż w planach były trzy spotkania. Jednak autobus postanowił sobie nie przyjechać, więc pozostało mi tylko śledzenie wyniku meczu na telefonie i robienie zdjęć sobie, a nie siatkarkom. #jakpechtopech
Poza domem
W lutym pogoda jeszcze raczej nie sprzyjała długim spacerom i podróżom, ale kilka razy wyszło słońce, a co za tym idzie ja wyszłam spod kocyka. Ponownie odwiedziłam Stare Miasto w Gdańsku oraz pospacerowałam sobie po Warszawie. Nie zabrakło także spacerów wzdłuż morza, które zimą ma swój niepowtarzalny urok.
W łóżku
Jeśli chodzi o czas spędzony w łóżku na czytaniu książek to nie było go za wiele. Przeczytałam jedynie trzy książki. Każda inna. I nie chodzi tu jedynie o gatunek. Różne style pisania, różne historie, różne pomysły na przedstawienie fabuły. Świetny humor u Olgi Rudnickiej, trudne tematy i zaskakujące zakończenie w "Bez ciebie" oraz nietypowe opowiadanie historii w "Załączniku".
- O. Rudnicka - Granat poproszę 8/10
- A. Przybyłek - Bez ciebie 8/10
- R. Rowell - Załącznik 8/10
W lutym rozpoczęłam kolejne dwie książki, które mam nadzieję na dniach skończyć. Są to "Diabli nadali" O. Rudnickiej oraz "Piękne istoty" K. Garcia i M. Stohl.
W kuchni
Podsumowując styczeń obiecałam poprawę w diecie. Cóż... Wpadły jakieś słodycze i odwiedziłam KFC, ale to raczej w wyjątkowych sytuacjach, podczas np. babskiego wieczoru czy będąc poza domem. Większych grzechów nie pamiętam (czekolada się nie liczy!). Jeśli chodzi o bardziej zdrowe rzeczy to w mojej kuchni ponownie zawitały zielone koktajle (szpinak + banan to połączenie idealne). Nie zabrakło także niezastąpionej owsianki, płatków jaglanych z owocami, czy płatków kukurydzianych, których wcześniej nie jadłam już z jakieś dwa lata! Nie sądziłam, że będą tak genialnie smakować, haha. #małarzeczacieszy
W marcu mam nadzieję na zdecydowaną poprawę pogody, pożegnanie się z zimowymi ubraniami i większą liczbę wyjść z domu. Poza tym planuję podróż do Olsztyn na mecz gospodarzy z PGE Skrą Bełchatów (jakieś zamówienia na zdjęcia?). Mam nadzieję, że tym razem uda mi się bardziej pilnować z dietą i trochę więcej ruszać. Oprócz przyjemności nie mogę zapomnieć o pisaniu pracy licencjackiej. W marcu planuję ukończyć dwa rozdziały i zabrać się za badania. Chyba będzie się działo... ;)
Miłego marca! ♥
Halo halo, zdjęcie pewnego pana z Radomia jest zdecydowanie bardziej, hahaha ♥ :D
OdpowiedzUsuńSkra - Lotos, niesamowity weekend, piękna nagroda po sesji, cudowne emocje :) ;*
Czekolada zdecydowanie się nie liczy, a jeśli chodzi o ćwiczenia też mam plan, by do nich wrócić+ przekonałam mamę do jaglanki, super, co nie? Teraz obie będziemy fit xD
#książki : przeczytałam tylko jedną, ale za to miała ponad 800 stron xD Kasia Bonda wymiata, polecam!
Z Olsztyna poproszę SuperMario i Władeczka, pozdrów chłopaków ode mnie, jeszcze ich wspólnie dorwiemy :D
Miłego wieczoru ♥
Hahahaha ♥ Najlepsze emocje! Super, że udało Ci się wtedy przyjechać :*
UsuńFit rodzinka, podoba mi się to! I razem zawsze raźniej :D A tej jaglanki nie da się nie lubić ♥
To się liczy za 3 książki. 3 super książki! :D
Zobaczę co da się zrobić ^^ Już nie mogę się doczekać i trzymam za słowo! :D
Dziękuję i wzajemnie! ♥
Patrząc na pierwszy kolaż już się uśmiecham następnie są siatkarze , którzy też potrafią wywołać uśmiech a ty potrafisz tą radość uwiecznić na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńJak tak zachwalasz morze zimą to chyba muszę kiedyś je odwiedzić o tej porze , też udało mi się uwiecznić kilka zimowych widoków.
W łóżku spędziłam trochę czasu ale zamiast czytać książki czytałam notatki na egzaminy na szczęście sesja zdana :)
Może podzielisz się jakimiś przepisami na zdrowe posiłki i koktajle ;)?
W tym miesiącu będę chciała nadrobić zaległości w czytaniu książek oglądaniu meczów( jak na razie oglądam mecze na żywo - wróciłam na wolontariat ) i chyba czas odkurzyć rolki coraz cieplej się robi.
PS: czy ten słodki mały bobas to twoja chrześnica ? :)
Zapraszam ;)
UsuńGratuluję zdanej sesji!
Hmmm... nigdy nie myślałam o kąciku kulinarnym na blogu. Pomyślę :)
Zgadza się, to moja chrześnica ♥
Chyba co miesiąc to lepszy :P I tyle razy Stare Miasto :v nadrabiasz poprzednie lata? ;d Teraz możesz być jeszcze bardziej superowym przewodnikiem niż... jakiś czas temu xD
OdpowiedzUsuńNo w końcu ujawniłaś galerie! Brawo :D (tego fragmentu nie czytaj, bo to do Twoich czytelników xD: oglądajcie, podziwiajcie i lajkujcie te albumy, bo te zdjęcia zasługują na to i to jest motywujące (tak mi się wydaje :p). Teraz taki świat, że liczą się lajki ;d)
PS! Leżę sobie leżę i myślę... Czy ja w końcu kliknęłam opublikuj? Nie kliknęłam! Tak więc piszę ten komentarz drugi raz, poprzedni napisałam daaawno temu, ale przez Ciebie się nie dodał :( xD (wiadomo, że przez Ciebie, w sumie nie musiałam tego pisać, co nie? :P)
Nadrabiam! Kiedyś trzeba, żeby móc później robić za DOBREGO przewodnika xD
UsuńPiękna przemowa! ♥
Nie musiałaś. Wiadomo, że przeze mnie wszystko. Zawsze. ;p