Za nami kolejnych 12 miesięcy. Siatkarski rok 2016 już podsumowałam, teraz przyszedł czas na trochę prywaty. Jak było? Na pewno ciężko. Przed świętami Bożego Narodzenia w 2015 roku zmarł mój dziadek, z którym byłam bardzo zżyta. Spowodowało to, że w Nowy Rok wchodziłam bardzo niepewnie, bojąc się tego, co będzie dalej. Dziś? Wiadomo, dalej odczuwam stratę. Ale jednocześnie czuję się silniejsza i nie mogę się doczekać 2017 roku.
Styczeń
Początek roku był trudny. Bardzo trudny. Z jednej strony starałam się żyć dalej, tak jak wcześniej: siatkówka, uczelnia, Ergo Arena, zdjęcia, znajomi. Normalka. Z drugiej strony totalnie nie potrafiłam poskładać myśli. Wyłączyć się. Denerwowały mnie prawdziwe drobiazgi, a najbardziej zła byłam na samą siebie. Na swoją słabość.
Byłam na koncercie "Oprócz błękitnego nieba – Tribute to Marek Jackowski", który jeszcze bardziej uświadomił mi stratę. Ale jednocześnie pomógł, choć doceniłam go dopiero po pewnym czasie.
Byłam na koncercie "Oprócz błękitnego nieba – Tribute to Marek Jackowski", który jeszcze bardziej uświadomił mi stratę. Ale jednocześnie pomógł, choć doceniłam go dopiero po pewnym czasie.
Oczywiście nie zabrakło czasu na siatkówkę. Zaczęło się od turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Berlinie. Mecz Polska-Niemcy... WOW! Poza tym byłam na bardzo emocjonującym meczu Ligi Mistrzów, kiedy to LOTOS Trefl Gdańsk wygrał z Modeną!
Luty był bardzo owocnym miesiącem. Z powodzeniem zaliczyłam zimową sesję i (nareszcie!) zdałam prawo jazdy. Pamiętam, że po powrocie z egzaminu na prawko, PGE Skra Bełchatów rozpoczęła w Rzeszowie swoje starcie i... je wygrała. MVP został Mariusz, a to wszystko działo się dnia 10.02 (piękne liczby, prawda? Dodam jeszcze, że mój egzaminator miał na imię Mariusz... #ifyouknowwhatimean).
Jednocześnie w lutym moja PGE Skra wygrała Puchar Polski w niezwykłych okolicznościach i w ramach Plus Ligi odwiedziła Ergo Arenę. A dokładnie dwie godziny przed rozpoczęciem tego meczu kupiłam nowy obiektyw, który wypróbowałam najpierw na "żółto-czarnym" pojedynku, a później na spotkaniu z Zenitem Kazań. (Dzień po walentynkach spotkałam Matta Andersona i całą ekipę Zenitu na molo w Sopocie - przypadek?)
Nie tak... Relacja z meczu LOTOS Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów
Zenitowa akcja. Relacja z meczu LM: LOTOS Trefl - Zenit Kazań
Marzec
Z marca pamiętam przede wszystkim spotkanie w Galerii Riviera w Gdyni ze Stephane Antigą i Łukaszem Kadziewiczem. Było bardzo sympatycznie i udało mi się zrobić pamiątkowe zdjęcia oraz zdobyć autografy.
W pamięci mam także zwycięstwo PGE Skry Bełchatów nad Zenitem Kazań (o porażce zapomniałam!), walkę na sety trwającą w Plus Lidze oraz święta spędzone w Szczecinku. Byłam także w kinie na filmie "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", a później nie mogłam pozbyć się piosenki promującej film z głowy. Ponadto zaczęłam oglądać serial Shadowhunters i całkowicie przepadłam. Odliczam dni do premiery drugiego sezonu ♥
"Bo co się w życiu liczy tak naprawdę? Ludzie, których kochamy, i chwile, które sprawiają nam radość." Agnieszka Lingas-Łoniewska – Skazani na ból
Stephane Antiga i Łukasz Kadziewicz w Centrum Riviera Gdynia
Kwiecień
Kwiecień był ciężki jeśli chodzi o siatkówkę. Patrzałam, jak PGE Skra Bełchatów pewnie wygrywa mecz i jednocześnie brązowy medal grając przeciwko LOTOSOWI Trefl Gdańsk. I... to nie były miłe obrazki. Z trudem powstrzymywałam łzy, wiedząc, że takiej PGE Skry i takiego LOTOSU Trefla, w tym składzie już nie zobaczę.
Co jeszcze wydarzyło się w kwietniu? Przyłapały mnie kamery Polsatu, nareszcie wyrobiłam kartę biblioteczną i odwiedziłam IKEĘ. Byłam także na kilku spacerach z aparatem w ręku, a na jednym z wyjść spotkałam nawet Andreę Anastasiego.
Brązowa Skra w Ergo Arenie - zdjęcia z dekoracji
Ostatni. Relacja z meczu o brąz: LOTOS Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów
Maj
Na początku maja byłam na bardzo sympatycznym zakończeniu sezonu z LOTOSEM Trefl Gdańsk w Ergo Arenie. A później... rozpoczęła się sesja, zaliczenia, oddawanie projektów, egzaminy. Letnia sesja należy do bardzo ciężkich... za oknem słońce, z daleka słychać szum fal... i jak tu się uczyć? Zwłaszcza, że rozpoczyna się sezon reprezentacyjny! W maju rozegrany został Memoriał Huberta Jerzego Wagnera i rozpoczęły się interkontynentalne kwalifikacje do IO.
Czerwiec
Biało-Czerwoni pięknie awansowali na Igrzyska Olimpijskie, a ja zaliczyłam kolejną sesję i rozpoczęłam wakacje. Nadrabiałam książkowe zaległości, robiłam zdjęcia, odwiedziłam Gdynię i powróciłam do rodzinnego domu. Spisałam listę rzeczy do zrobienia w wakacje, świętowałam piąte urodziny mojego poprzedniego bloga i BYŁAM NA KONCERCIE ZESPOŁU LEMON. Chcę jeszcze raz!
Dzień Dziecka w Gdyni - zdjęcia
Lista rzeczy do zrobienia w wakacje
Lipiec
Przede wszystkim wycieczka do Krakowa na Final Six Ligi Światowej. Było wspaniale. Nareszcie udało mi się spotkać z Izą (pozdrawiam!), a także ponownie z Kasią (pozdrawiam!), oraz poznać kilka nowych osób. Miałam okazję kibicować Biało-Czerwonym, zrobić "zdjęcie życia" i zwiedzić nową halę, a także mały wycinek Krakowa. Później wybrałam się do Domi na Mazury, a pod koniec miesiąca rozpoczęłam praktyki zawodowe. Wcześniej, na początku lipca odwiedziłam jeszcze Gdańsk i Plażę Open.
"Swoje szczęście znam" - relacja z F6 LŚ w Krakowie (część I)
"Swoje szczęście znam" - relacja z F6 LŚ w Krakowie (część II)
"Nie ma świderków" czyli Plaża Open po raz drugi
Sierpień
Kończyłam praktyki i odliczałam dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich. Oglądanie meczów do późnych godzin nocnych/wczesnych porannych (?) i mocno przyspieszone bicie serca podczas meczów naszych siatkarzy i szczypiornistów zapamiętam jeszcze na długo.
W sierpniu nareszcie spotkałam się z moją wspaniałą Snajper i razem zwiedziłyśmy Poznań. ♥ Natomiast razem z moimi obecnymi współlokatorkami znalazłyśmy nowe mieszkanie, a z Darią i Natalią udałyśmy się do JumpCity trochę poskakać. Byłam też z rodzinką w Krynicy Morskiej.
MECZ GWIAZD! Jedno z moich najcudowniejszych wspomnień z 2016 roku. Ten mecz, ta atmosfera, Ci ludzie... Magia. Takie chwile przypominają mi, dlaczego kocham siatkówkę i dlaczego jestem jej w stanie wszystko wybaczyć. Po prostu... WOW.
We wrześniu byłam także na dwóch sparingach LOTOSU Trefla i udało mi się zamienić kilka słów z Bartkiem Kurkiem (#trochęstres) oraz zrobić zdjęcie z Danielem Plińskim i Wojtkiem Włodarczykiem (#wygryw). Pod koniec miesiąca świętowałam 21 urodzinki oraz wprowadziłam się do nowego mieszkania.
Sacrum. Katowicki Spodek i Mecz Gwiazd Siatkówki
Sparing: LOTOS Trefl Gdańsk - JT Thunders Hiroszima, relacja
Trafiony, zatopiony. Sparing: LOTOS Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn; relacja
Rozpoczął się kolejny semestr na uczelni i kolejny sezon Plus Ligi. Ponownie jako szczęśliwa posiadaczka karnetu zaczęłam pojawiać się w Ergo Arenie, za czym baaaaaaaardzo tęskniłam. Jednocześnie przyznano mi akredytację foto na mecze Atomu Trefla Sopot, co było dla mnie kolejnym, ciekawym i nowym wyzwaniem.
Listopad
Biegałam między uczelnią, a dwoma halami i cierpiałam na totalny brak czasu. Znalazłam jednak wolny wieczór na stworzenie tego bloga i zamknięcie poprzedniego. Była też chwila na duuuuże świąteczne zakupy oraz wyjście do kina. Do tej pory nie wiem, jak udało mi się wszystko pogodzić ale... tak, jestem z siebie dumna. ;)
Grudzień
Pisałam, że listopad był zabiegany? W grudniu miałam jeszcze większe kongo! A dokładnie przez 3 pierwsze tygodnie. Znowu uczelnia i pierwsze zaliczenie, pisanie pracy licencjackiej, mecze Plus Ligi i Orlen Ligi, do tego nadrabianie zaległości towarzyskich i próba zamknięcie kilku spraw przed końcem roku. Jakoś to przetrwałam i w nagrodę przyszły piękne święta Bożego Narodzenia. Później kilka dni lenistwa i wstawania o 12, wypad na łyżwy i... jestem gotowa na Nowy Rok!
"Pozostało tyle miejsc i dni
Niezdobytych ludzkich serc, więc idź
Tyle jeszcze możesz mieć
Sięgaj dalej, wyżej leć"
Red Lips - Tu i teraz
Prywatnie rok 2016 był dla mnie dość specyficzny i ciężki. Kilka rzeczy diametralnie zmieniło się w moim życiu i bywało, że czułam się niepewnie. Ale jednocześnie cały czas była przy mnie rodzina, znajomi i siatkówka. Wydarzyło się wiele wspaniałych rzeczy i uczestniczyłam w wyjątkowych wydarzeniach. Spełniałam kolejne marzenia i starałam się robić wszystko, by móc cieszyć się z życia. Niczego nie żałuję.
W Nowym Roku chciałabym Wam życzyć przede wszystkim radości i możliwości spełniania marzeń. Wyznaczajcie sobie cele i dążcie do ich spełnienia. Wszystko jest możliwe, wystarczy trochę pracy i samozaparcia. Każdą przeciwność losu da się pokonać. Na pewno będzie ciężko, ale jestem pewna, że będzie warto. W moim przypadku właśnie tak było. Życzę Wam także umiejętności cieszenia się z małych rzeczy i wielu sportowych emocji. WSZYSTKIEGO DOBREGO!
Tobie także dobrego nadchodzącego roku obfitujący w nie tylko siatkarskie dobre emocje! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńMoże to będzie dziwne co napiszę, ale najbardziej zaszokowało mnie, że widziałaś się z Łukaszem i Stefkiem w galerii... w marcu! a utkwił mi twój wpis w pamięci, jakby to było parę dni temu. No a ponadto.. tych Katowic to tobie (i sobie, że nie byłam na meczu gwiazd) nie wybaczę! :D być tak blisko i do takiej fajnej koleżanki jak ja nie napisać! :D no nic... pozdrawiam! :D może w końcu się kiedyś spotkamy :D
OdpowiedzUsuńSzybko ten czas leci... Ale faktycznie, 3 miesiące i minie rok od tamtego spotkania. :)
UsuńNastępnym razem coś wymyślimy. Co się odwlecze... ;)
Jeszcze w tym roku przeczytałam z uśmiechem tak jak poprzedni wpis , ten też jest świetny , dużo się działo u ciebie myślałam ,że mój rok był nie udany ale teraz po przemyśleniach dochodzę do wniosku ,że był całkiem udany pomimo kilku małych i większych kryzysów ale ze wszystkiego potrafiłam wyjść dzięki wspaniałym znajomym , którzy dawali mi kopniak .Z miłą chęcią zaglądałam do ciebie na bloga i czytałam relacje z meczów i wyjazdów. Słowo do Ani też miałam jechać do Katowic i być na meczu ale nie pojechałam obejrzałam całą relację w telewizji a na pamiątkę mam nagrany na telefon cały mecz. W następnym roku ( będzie za 22 minuty ) chcę jechać na otwarcie Mistrzostw Europy i jak się uda pojechać na jeden mecz do Gdańska ( zapewne jedna osoba by się na pewno ucieszyła ) Życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku !! :)
OdpowiedzUsuńDlatego zawsze warto usiąść z kartką papieru i wypisać wszystkie dobre rzeczy, które przydarzyły się w minionym roku. Podsumować, powspominać i... ruszyć dalej. :)
UsuńDziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że w Nowym Roku także będziesz odwiedzała bloga. Zapraszam! :)
Powodzenia w realizacji celów w Nowym Roku i dziękuję za życzenia ♥
I ja się tu załapałam! :p Ile się działo! Zazdroszczę mega tego Meczu Gwiazd! Oby kolejny był jeszcze lepszy :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńDziękuję! ♥
UsuńJak tak linkujesz stare posty, to tak sobie krążę i krążę i sprawdzam swoje "pięknie inaczej" (xD) komentarze :v I tak sobie leci czas, nieubłaganie :O (w sumie to czekam aż mi nadejdzie wena, ale chyba się nie doczekam, a tu jaki Nowy Rok... (kurde, oczywiście, że nie zdążyłam tego napisać przed północą :<) ale chodziło o to, że jak skomentuje w Nowy Rok, to będę komentować cały rok :v a tu wybił 2 stycznia, tak niespodziewanie -_- ale i tak będę! (także się mnie nie pozbędziesz :P))
OdpowiedzUsuńTeż pozdrawiam! Wpadnij znowu do Krakowa!
A ja czytam te posty i poprawiam literówki... :D
UsuńMam nadzieję, że dalej będziesz odwiedzać bloga i pięknie mi komentować ♥
Postaram się wpaść! ;)
Jestem dumna, że mogłam być częścią Twojego roku #dlamniezaszczyt ♥
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci kochana, by 2017 był dla Ciebie nie mniej udany niż 2016; specyficzny tylko pozytywnie! Niech lista marzeń wydłuża się w obie strony - odhaczaj sprawy już załatwione i wypisuj te, które trzeba jeszcze zrobić. Nie bój się marzyć (o to jestem spokojna!). Bądź dzielna i odważna, uśmiechaj się codziennie i idź śmiało "cały czas do przodu" :) Mam nadzieję, że dla naszego duetu #black_and_yellow_sisters będzie to rok pełen spotkań i niezapomnianych przygód, bo mamy jeszcze kilka planów do zrealizowania ;* Wszystkiego najwspanialszego i DZIĘKUJĘ ♥
PS : Śniło mi się, że zdobyłam moje upragnione zdjęcie z Mariuszem, przypadek? :D
#dlamniejeszczewiększy ♥
UsuńBardzo, bardzo, baaaardzo dziękuję ♥
To będzie nasz rok! Ten sen absolutnie nie był przypadkiem, już wkrótce stanie się rzeczywistością! :D