piątek, 2 listopada 2018

IV kolejka Plus Ligi - 18:0

Jeżeli chciałbym dostosować długość mojego podsumowania do długości meczów w tej kolejce, to w zasadzie powinienem Wam podać wyniki i tyle. 6 razy po 3:0, jeden tie-break i to chyba w najmniej spodziewanym meczu – ja się pytam: gdzie te punkty w #WPLS? Może kiedyś zapunktuję jak trzeba… No ale dobra, przejdźmy do szczegółów. 

GKS Katowice – Cuprum Lubin 0:3 
MVP: Igor Grobelny

Otwarcie kolejki i od razu niespodzianka. GieKSa powróciła do własnej hali, po dobiciu konającej Resovii (3:0), by uradować swych kibiców kolejnym zwycięstwem z, teoretycznie, bankiem punktów. A tu proszę – taka sytuacja. Miedziowi przyjechali na trudny teren i pyk, pyk, szybkie zwycięstwo. Igor Grobelny chyba jednak lubi żeby go wyróżniać (zwracałem uwagę na niego w podsumowaniu 2. kolejki) – 78% przyjęcia przy 18 próbach, do tego as i 2 bloki, MVP zasłużone. Bardzo dobre zawody rozegrał też rozgrywający Cuprum, a na środku, swoje dorzucił Damian Boruch. Gdyby jeszcze mieli atakującego… Katowiczanie natomiast falują. Raz grają mecz, w którym gromią Resovię, innym razem prezentują się źle. Przyjęcie na poziomie 29%, zero środka, rozegranie.. niee.. wystawianie do Butryna. Koniec. Oby się to niedługo zmieniło, w przeciwnym razie Piotrek Gruszka nie będzie miał szczęśliwych świąt. 

Cerrad Czarni Radom – ONICO Warszawa 3:0 
MVP: Wojciech Żaliński

Osobiście uważam, że wynik nie oddaje boiskowych wydarzeń. To był naprawdę zacięty pojedynek i równie dobrze mógł być tie-break. Niemniej jednak, zwycięstwo Czarnych w pełni zasłużone! Duet Vincic – Zhigalov wygląda coraz bardziej obiecująco, Wojtek Żaliński był w tym meczu typowym Wojtkiem Żalińskim – słabe przyjęcie a na siatce egzekutor. Brawo! ONICO ma natomiast kilka rzeczy do poprawy. Stephane Antiga musi poukładać atakujących. Ciągle nimi rotuje i co? Araujo dostaje 2-3 bloki i sprawia wtedy wrażenie jakby jego idolem był Maciej Muzaj, a poziom gry Vernona-Evansa jest zagadką nie tylko dla nas wszystkich, ale chyba dla niego samego także. Sam Mistrz Świata Ci meczu nie wygra, panie Stefanie! 

PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 
MVP: Jan Hadrava

Radzę uważać! Czeski indyk-ninja atakuje! Fantastyczny mecz Janka Hadravy. Miał wsparcie skrzydeł, Woicki miał kim grać także na środku. Brawo, Brawo dla Indykpolu! Widocznie władze klubu z Olsztyna mnie posłuchały, fajnie. Jakbyście chcieli Panowie jeszcze jakieś rady, służę uprzejmie (xD). A co do drużyny gospodarzy… Tak wiecie, po meczu zerknąłem sobie na grupę Skry na zbliżających się Klubowych Mistrzostwach Świata. Mamy miesiąc do spotkania z Lube. Czy to dużo? Okaże się. Na dzień dzisiejszy Skra to: Mistrz Świata Kuba Kochanowski, top3 polskich libero – Kacper Piechocki i podrażniony po nieudanych MŚ Milad Ebadipur. I tyle. Być może ktoś mi powie, że za ostro, ale jak jesteś mistrzem świata, to poprzeczkę masz zawieszoną bardzo wysoko i niestety, ani Łomacz, ani Szalpuk do tej poprzeczki nie mogą, jak na razie, doskoczyć. Atak Skry to, jak na razie fikcja. Mariusz Wlazły ma najgorszy start sezonu od kilku lat, a Teppan jest nieobecny. Trener Piazza musi się wziąć ostro do roboty, bo czas płynie. I oby Skra nie popłynęła… 

Chemik Bydgoszcz – Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 
MVP: Mateusz Malinowski

Z tego co mi wiadomo, zamku w Bydgoszczy nie ma, oprócz makiety. Co zatem zdobyli Jurajscy Rycerze? Halę Łuczniczka? Miasto Bydgoszcz? Ciężko powiedzieć, gdyż to była swego rodzaju grabież. Aluron przyjechał, wygrał mecz w 65min, zgarnął pełną pulę i pojechał. Co więcej, zagrał kolejny kapitalny mecz. Świetne przyjęcie, wspaniały przegląd pola Michała Masnego, który jakby mógł to by uruchomił nawet libero w ataku i Marcin Waliński z 6 asami serwisowymi. Czego chcieć więcej? Odnośnie drużyny Chemika, wydaje mi się, że przeciwko kawalerii zawierciańskiej, generał Bednaruk wystawił samych łuczników (heh, bo Łuczniczka, czaicie xD). Co tu dużo mówić, nie pykło. Ale, jak to się mówi, #BydziaLepiej. 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 3:0 
MVP: Łukasz Kaczmarek

W przypadku tego meczu, podobnie jak to było z Cerradem-ONICO, wynik nie oddaje przebiegu meczu. Uważam, że chociaż jednego seta Trefl powinien był wygrać. Muzaj, jak na razie, faluje jakby płynął na kawałku deski po Bałtyku podczas sztormu, Marcin Janusz chyba momentami się za bardzo stresuje, a Miłosz Hebda ma mniej % w przyjęciu niż włosów na głowie. Inna sprawa, że przeciwnik nie pozwolił na zbyt wiele. No właśnie. Podczas, gdy cała Plusliga „się bawi” i kluby co chwilę robią nam psikusy, ZAKSA gra. Cztery mecze, cztery zwycięstwa, jeden stracony set. Czapki z głów. Cieszy gra Łukasza Kaczmarka, któremu szczerze gratuluję MVP, oby to był taki pozytywny kop dla niego. O duecie Toniutii-Deroo nawet nie będę mówił, gdyż oni w tym momencie potrafią zagrać ze sobą wszystko. Tacy nasi Bruno i Lucas. Gdzieś na horyzoncie, powoli, zza gór, wyłania się nam „Champions League Opera” i myślę, że ZAKSA jest gotowa, by dać tam niezły koncert. 

Stocznia Szczecin – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 
MVP: Bartosz Kurek

Tego się można było spodziewać. Gwóźdź do trumny Sovii został wbity. A jak wiemy, Bartek Kurek potrafi wbijać gwoździe. Dlatego zrobił to z przytupem – jak na Mistrza Świata przystało. Matej Kaziyski zaczyna chyba czuć Netto Arene, albo przypomniał sobie, że potrafi serwować. Projekt „Stocznia” się rozkręca i oby rozkręcił się na dobre. Szybko przenosimy się na drugi koniec Polski… i tabeli. Sovia jest na 14 miejscu w lidze. Sen? Nic z tych rzeczy. Brutalna rzeczywistość. W tym momencie w ekipie z Rzeszowa nie ma nic. Znaczy są, zawodnicy, piekielnie dobrzy zawodnicy, ale cóż – nazwiska nie grają, to wiadomo nie od dziś. Resovia jest rozbita i pokazała to w tym meczu dobitnie. Psujesz 2 kluczowe zagrywki w decydujących momentach setów, atakujesz w taśmę, nie masz przyjęcia, smutne. Ale zobaczymy, nowy trener – nowe nadzieje. Resovia musi odbić się od dna. Dna, na które naciska bardzo mocno. Pytanie: czy dno wytrzyma? 

MKS Będzin – Jastrzębski Węgiel 2:3 
MVP: Lukas Kampa

Nareszcie, na sam koniec, na deser, mecz, który trwał. Małe derby Śląska, ale emocje wielkie! Bardzo dobry mecz atakującego – Lincolna Williamsa, do tego fajny występ Jakuba Peszko, który nie może być rodziną z innym, znanym w świecie sportu, Peszko. Gratuluję Będzinowi zdobytego punktu, w pełni zasłużone. Jastrzębie natomiast, faluje. Cieszy fakt, że nie są w top formie, bo wtedy nadchodzący hit Skra – JW, nie byłby hitem. A tak, to liczę na 5 setowe widowisko siatkarskie. Dawid Konarski chyba usłyszał od Bartka, że fajnie jest błyszczeć w ataku i postanowił spróbować. Udało się, nie powiem. Brakuje mi jednak alternatywy. Środkowi są stabilni, okej, ale chyba można oczekiwać więcej od rozgrywającego jakim jest Lukas Kampa. Z drugiej strony, cóż on ma biedny począć, jak zespół ma niecałe 50% w przyjęciu? No właśnie. Słaby występ Fromma, tragiczny Oliva, taki sobie Lynnel. Coś tu jeszcze nie zaskoczyło i kolektyw z Jastrzębia niby działa, ale na obrotach wolniejszych niż mój komputer, gdy włączę FIFĘ 15. Chyba, że Fefe przyjął taktykę przyczajonego tygrysa? Czas pokaże. 

Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 
MVP: Maciej Muzaj

Jest to mecz przełożony, więc napiszę o nim w podsumowaniu kolejki, z której go zabrali :D 

I tak właśnie minęła nam 4. kolejka Plusligi, lekko przedłużona tym dodatkowym spotkaniem Trefla z Olsztynem. Piękne akcje, emocje, niespodzianki – tego naszej lidze odmówić nie można. Cóż. 5 kolejka startuje już w najbliższy piątek, a w niej czekamy na hit Jastrzębie – Bełchatów, oraz na hit #2 Resovia – Będzin (wraz z debiutem Cretu na ławce trenerskiej Sovii). Będzie się działo! Na koniec klasycznie: 

-funfact #1 Duet Mazur&Wanio stwierdzili, że Kuba Kochanowski ma twarz Dzieciątka Jezus 

-funfact #2 „blacksmith” to po angielsku „kowal”. Smitha nie było w meczu ze Stocznią, zgadnijcie kogo nie ma już na ławce trenerskiej Resovii. 

-funfact #3 Jan Hadrava powiedział po meczu ze Skrą, że „może pomogło to, że na obiad były indyki” 

Pozdrawiam, ziajovsky

2 komentarze:

  1. Kibicowałam drużynom z Katowic ,Warszawy ,Bełchatowa i Gdańska.Dwa mecze oglądałam będąc na meczu piłki nożnej i pomyślałam sobie ekipy co się z wami dzieje ( chyba mały kryzys dopadł ich w tej kolejce ).Dopiero drużyna ze Szczecina dała mi radość swoją wygraną nad Rzeszowem ( jestem ciekawa jak sobie poradzą z nowym trenerem ).Koniec kolejki zaserwował nam najdłuższy mecz fajnie się go oglądało.
    Zdziwił mnie środowy mecz , nie wiedziałam,że tego dnia będzie i tylko o nim przeczytam w serwisach sportowych a z chęcią bym go obejrzała.Piszę ten komentarz i słucham co się dzieje w drugim secie pierwszego meczu 5 kolejki zaksa ciśnie AZS , kolejne mecze zamierzam też obejrzeć ;)
    Funfact wybieram numer 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba na efekty pracy nowego trenera w Rzeszowie musimy jeszcze trochę poczekać. Zobaczymy jak dalej będzie wyglądała ich gra :)

      Usuń