piątek, 27 kwietnia 2018

O finał. Fotorelacja z meczu Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów



Trefl Gdańsk. PGE Skra Bełchatów. 

Dwie drużyny, którym kibicuję od niemal ośmiu lat. 

Przeżyłam z nimi wiele. Do tej pory bardzo przeżywam każdy ich mecz. A teraz walczą ze sobą w półfinale. Z jednej strony wielka radość - obie moje drużyny są w strefie medalowej, jedna na pewno zakończy sezon z krążkiem na szyi, druga na pewno powalczy o brąz. Z drugiej strony - rozdarte serce. Bycie kibicem jest czasem trudne, prawda? 

Na pierwszy półfinałowy mecz udałam się tym razem w roli fotografa, więc o kibicowaniu nie było mowy. Chciałam sobie udowodnić, że potrafię się skupić nawet podczas tak emocjonujących spotkań. Powiem Wam - nie było łatwo. To znaczy, udało mi się skupić. Dopiero gdzieś pod koniec tie-breaka serce znacznie przyspieszyło i powrócił do mnie stres, który towarzyszył mi od samego rana, aż do pierwszego gwizdka sędziego. Nie w tym tkwił problem. Moim największym problemem był... deszcz. To właśnie przez ten było mi naprawdę ciężko. I zimno. Brrr...

Tak się "szczęśliwie" złożyło, że razem z dziewczynami udałyśmy się na halę w największą ulewę. Padało. Grzmiało. Błyskało się. (Wspominałam, że boję się burzy?) 
Cudownie. 

Wchodząc na halę byłam caaalutka mokra. Czułam się tak niekomfortowo, że ograniczyłam swoje poruszanie się po Ergo Arenie do minimum. Dlatego też, większość zdjęć jest niestety z podobnej perspektywy. Ale może mimo wszystko któreś wpadnie Wam w oko? 

Zapraszam do oglądania 😊



























































































Ćwierćfinałowe i pierwsze półfinałowe mecze "zbudowały" okazały tort. Tylko... czy na jego szczycie znajdzie się ta wisienka? Mam nadzieję, że tak. #GoPlusLigo! 

4 komentarze:

  1. W Kaliszu w środę też padało, przyszłam wcześniej na halę, zajmuję miejsce i pytam znajomej, gdzie jest jej koleżanka, to powiedziała, że się dopiero ogarniała bo włosy myła. Koleżanka przychodzi jakieś 15-20 minut później w mokrych włosach, w pierwszej chwili myślałam, że ich nie wysuszyła, dopiero później zdając sobie sprawę, że ona jest cała mokra, bo pada xd

    Świetne zdjęcia! I dość sporo ich zrobiłaś, ale skoro tyle setów było, to wcale się nie dziwię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaa, no to doskonale rozumiem koleżankę. Też wyglądałam, jakby mnie ktoś pod prysznic wrzucił. Albo do morza... xd

      Dziękuję! Mecz był naprawdę długi więc faktycznie trochę się nazbierało tych zdjęć. Planowałam wrzucić połowę tego co jest, a nie mogłam się zdecydować, które zostawić :D

      Usuń
  2. Wszystkie mi wpadły w oko *.* Mega są!

    OdpowiedzUsuń