W październiku na dobre rozkręciła się Plus Liga, w ramach której zostało rozegranych w danym miesiącu aż 47 meczów! Osobiście miałam przyjemność pojawienia się na dwóch spotkaniach, oba rozgrywane były w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. I oba #gdańskielwy wygrały. Oby tak dalej!
Ergo Arenę zdarzyło mi się odwiedzić także przy okazji meczu koszykówki. W ostatni weekend Trefl Sopot podejmował drużynę z Krosna i wygrał 98:77. Chociaż niektóre zachowania w koszykówce wciąż są dla mnie czarną magią, to na meczu świetnie się bawiłam. Było dużo emocji i kilka naprawdę widowiskowych akcji. D. - dziękuję za mistrzowskie towarzystwo! ❤
Najpopularniejsze na Twitterze
Poza domem
Przede wszystkim wraz z dniem pierwszego października spakowałam walizki i pojawiłam się w Trójmieście, gdzie rozpoczęłam kolejny rok studiów. W związku z tym miałam okazję wybrać się nad morze oraz krótkie spacery, bo niestety pogoda za bardzo nie dopisywała. Jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że "zbliża się zima, więc musi być zimno" i liczę na chociaż kilka w miarę ciepłych dni w listopadzie. Oby nie były to tylko złudne nadzieje.
W łóżku
W październiku (o dziwo) więcej czasu spędziłam na oglądaniu filmów/seriali niż czytaniu książek. Skończyłam pierwszy sezon Sense8 i (coś powoli) zabieram się za kolejny. Poza tym zdecydowałam się na "klasykę". Obejrzałam Zieloną Milę, a także zaczęłam swoją przygodę z Grą o Tron. O serialu jeszcze niewiele mogę powiedzieć, ale pewnie większość z Was już jakąś opinię o nim ma. Natomiast film nakręcony w oparciu o powieść S. Kinga bardzo mi się spodobał, tym samym już wiem, dlaczego jest klasykiem. ;)
Jeśli chodzi o książki to miesiąc rozpoczęłam kolejnym spotkaniem z Remigiuszem Mrozem. Tym razem padło na "Immunitet", który wciągnął mnie równie mocno, co "Kasacja". Co prawda jest to tom 4 cyklu "Joanna Chyłka", a ja czytałam wcześniej tylko pierwszą część, ale... niespecjalnie mi to przeszkadzało. Jeśli tylko będzie okazja, to z pewnością wrócę do wcześniejszych tomów.
Drugą przeczytaną przeczytaną przeze mnie książką w październiku była "Następczyni", czyli kolejna z części nieco baśniowego cyklu "Selekcja". Kilku nowych bohaterów, nieco inna historia (typu "20 lat później"), ale fabuła wciąż nie traci na uroku. Na początku nie mogłam "dogadać" się z główną bohaterką, mając wrażenie, że wytyka mi moje błędy/wady, a po przeczytaniu całości miałam małego książkowego kaca, to jednak dalej polecam cały cykl. Jest uroczy. A ja uwielbiam urocze rzeczy, historie, ludzi...
"Mam tylko jedno serce i muszę się z nim obchodzić ostrożnie." ~ K. Cass - Następczyni
Na koniec przeczytałam "Bez przebaczenia" A. Lingas-Łoniewskiej. Jak to powiedziała moja mama "dla ciebie to książka na jeden wieczór". I faktycznie tak było. Z jednej strony historia jest dość przewidywalna, a niektóre dialogi między bohaterami przesłodzone, ale z drugiej strony... książka bardzo wciąga i trudno ją sobie odłożyć na później. A i nie ukrywam, że łezka się w oku zakręciła.
- Remigiusz Mróz - Immunitet
- Kiera Cass - Następczyni
- Agnieszka Lingas-Łoniewska - Bez przebaczenia
W październiku zaczęłam jeszcze "Ukrytą łowczynię" D. L. Jensen, ale po przeczytaniu 100 stron stwierdzam, że... będzie ciężko. Trochę się zmuszam do jej czytania, ale mam nadzieję, iż z czasem będzie lepiej. Oby było!
Mój miesiąc w skrócie, czyli: Asia po meczu, na uczelni, w domu, zmoknięta, przy laptopie, otulona kocem. I tak w kółko. |
Cały koncert Linkin Park & Przyjaciele poświęcony pamięci Chestera Benningtona do zobaczenia TUTAJ. Polecam. I warto przed obejrzeniem zaopatrzyć się w jakieś chusteczki. Mogą się przydać.
Co jeszcze?
- Wróciłam do Trójmiasta, a co za tym idzie wróciły zdrowsze śniadania i ogólnie posiłki. Do mojego jadłospisu wróciła także czekolada w ilościach jesiennych. No cóż... Za to przestała mi smakować owsianka. Nie wiem dlaczego i cierpię z tego powodu! To jeden z najprostszych, najszybszych i najzdrowszych pomysłów na śniadanie i nie mogę znaleźć godnego następcy. Może macie jakieś pomysły?
- Wy też zaczęliście słuchać świątecznych piosenek już w październiku?
- Na pierwszy weekend listopada szykuje się mała podróż, której już tak bardzo nie mogę się doczekać! Oby tylko pogoda dopisała... Na wszelki wypadek i tak #CZAPA jedzie ze mną. I parasolka (uczę się nie błędach);
- Mam już zapowiedzianych kilka prezentacji i projektów do zrobienia, zatem listopad zapowiada się dość intensywnie i chwilami stresująco. Poza tym mam nadzieję, że uda mi się zrobić kilka rzeczy "na zapas" (#ambitnaAsia), żeby mieć spokojniejszy grudzień i nie odkładać wszystkiego na styczniowy okres "przed sesją";
- W listopadzie może już być trudno o ciepłą pogodę, zatem trzeba znaleźć sobie inne rozrywki. Poza meczami w planach jest kino. Uda się?
UDANEGO (i ciepłego) LISTOPADA!
Październik to kolejny miesiąc który mi zleciał nie wiadomo kiedy..
OdpowiedzUsuńA poza tym u mnie minal na pisaniu pracy ( bedzie to co miesiąc :P), bylam na dwóch meczach W Energii i cierpienie w siedzeniu na uczelni do 20 :( #ciezkiezyciestudentów
Też się zbieram zeby wkońcu wybrac sie na mecz koszykówki ( wkoncu tyle meczów jest ze pewnie na jakiś się wybiorę :P )
Ja piosenek swiatecznych jeszcze nie zaczełam ale wszelkie świateczne filmy oglądac owszem zaczełam :) heeh
Mi dokładnie tak samo! Za szybko mijają te kolejne dni, tygodnie, miesiące...
UsuńWspółczuję siedzenia do tak późnych godzin. Ja na zajęciach po 15 już nie wiem, co się dzieje :D
I raz jeszcze powodzenia z tą pracą ;)
Koszykówkę jak najbardziej polecam! Są naprawdę fajne emocje, nieco inne niż te na siatkówce. :)
Coraz bliżej święta... Haha :D
47 meczów nie wiem ile było transmitowanych a Ja obejrzałam dwa lub trzy.
OdpowiedzUsuńZieloną milę oglądałam kilka razy i za każdym razem na koniec filmu łezka kręci się w oku, z książkami jestem do tyłu.
Świąteczne piosenki powoli i u mnie się zadomowiają na początek nowość od Lady Pank-Otuleni( dzisiaj był świąteczny film Listy do M 2 :) ) a święta już czuć w sklepach w jednym widziałam wystawy a w drugim dopiero szykowali półki na bombki i inne ozdoby ;)
Projekty prezentacje i zaliczenia będą u mnie gościły do samej sesji ( 15 stycznia ) jakoś dam radę to pogodzić z innymi planami:)
Jeśli dobrze policzyłam, to w październiku było transmitowanych 19 spotkań :)
UsuńO tak, coraz częściej można spotkać świąteczne akcenty. Trochę wcześnie, ale mi to nie przeszkadza. Lubię ten przedświąteczny okres, nawet jeśli zostało jeszcze 1,5 miesiąca :D
Łączę się w bólu, ale damy radę! Powodzenia! :)
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie było dzisiaj 15 stopni <3 xD Prawie jak jesienne lato :P
OdpowiedzUsuńPanowie koszykarze też całkiem spoko :v
Co tam narysowałaś/namalowałaś? :P Ja czekam w ogóle dalej :O
Pozdroski :P
U mnie też całkiem przyjemnie było, oby jak najczęściej takie dni były w listopadzie :)
UsuńMotylki... :D
Cieeekawe... :P
Usuń