czwartek, 2 listopada 2017

Podsumowanie miesiąca: październik

Na parkiecie

W październiku na dobre rozkręciła się Plus Liga, w ramach której zostało rozegranych w danym miesiącu aż 47 meczów! Osobiście miałam przyjemność pojawienia się na dwóch spotkaniach, oba rozgrywane były w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. I oba #gdańskielwy wygrały. Oby tak dalej!





Ergo Arenę zdarzyło mi się odwiedzić także przy okazji meczu koszykówki. W ostatni weekend Trefl Sopot podejmował drużynę z Krosna i wygrał 98:77. Chociaż niektóre zachowania w koszykówce wciąż są dla mnie czarną magią, to na meczu świetnie się bawiłam. Było dużo emocji i kilka naprawdę widowiskowych akcji. D. - dziękuję za mistrzowskie towarzystwo! ❤


Najpopularniejsze na Twitterze


Poza domem 

Przede wszystkim wraz z dniem pierwszego października spakowałam walizki i pojawiłam się w Trójmieście, gdzie rozpoczęłam kolejny rok studiów. W związku z tym miałam okazję wybrać się nad morze oraz krótkie spacery, bo niestety pogoda za bardzo nie dopisywała. Jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że "zbliża się zima, więc musi być zimno" i liczę na chociaż kilka w miarę ciepłych dni w listopadzie. Oby nie były to tylko złudne nadzieje.

"Na lewo morze, na prawo żagle" - pozdrawiam Misia 🙈
W łóżku 

W październiku (o dziwo) więcej czasu spędziłam na oglądaniu filmów/seriali niż czytaniu książek. Skończyłam pierwszy sezon Sense8 i (coś powoli) zabieram się za kolejny. Poza tym zdecydowałam się na "klasykę". Obejrzałam Zieloną Milę, a także zaczęłam swoją przygodę z Grą o Tron. O serialu jeszcze niewiele mogę powiedzieć, ale pewnie większość z Was już jakąś opinię o nim ma. Natomiast film nakręcony w oparciu o powieść S. Kinga bardzo mi się spodobał, tym samym już wiem, dlaczego jest klasykiem. ;) 

Jeśli chodzi o książki to miesiąc rozpoczęłam kolejnym spotkaniem z Remigiuszem Mrozem. Tym razem padło na "Immunitet", który wciągnął mnie równie mocno, co "Kasacja". Co prawda jest to tom 4 cyklu "Joanna Chyłka", a ja czytałam wcześniej tylko pierwszą część, ale... niespecjalnie mi to przeszkadzało. Jeśli tylko będzie okazja, to z pewnością wrócę do wcześniejszych tomów. 

Drugą przeczytaną przeczytaną przeze mnie książką w październiku była "Następczyni", czyli kolejna z części nieco baśniowego cyklu "Selekcja". Kilku nowych bohaterów, nieco inna historia (typu "20 lat później"), ale fabuła wciąż nie traci na uroku. Na początku nie mogłam "dogadać" się z główną bohaterką, mając wrażenie, że wytyka mi moje błędy/wady, a po przeczytaniu całości miałam małego książkowego kaca, to jednak dalej polecam cały cykl. Jest uroczy. A ja uwielbiam urocze rzeczy, historie, ludzi...

"Mam tylko jedno serce i muszę się z nim obchodzić ostrożnie." ~ K. Cass - Następczyni

Na koniec przeczytałam "Bez przebaczenia" A. Lingas-Łoniewskiej. Jak to powiedziała moja mama "dla ciebie to książka na jeden wieczór". I faktycznie tak było. Z jednej strony historia jest dość przewidywalna, a niektóre dialogi między bohaterami przesłodzone, ale z drugiej strony... książka bardzo wciąga i trudno ją sobie odłożyć na później. A i nie ukrywam, że łezka się w oku zakręciła. 
  • Remigiusz Mróz - Immunitet 
  • Kiera Cass - Następczyni 
  • Agnieszka Lingas-Łoniewska - Bez przebaczenia 

W październiku zaczęłam jeszcze "Ukrytą łowczynię" D. L. Jensen, ale po przeczytaniu 100 stron stwierdzam, że... będzie ciężko. Trochę się zmuszam do jej czytania, ale mam nadzieję, iż z czasem będzie lepiej. Oby było! 

Mój miesiąc w skrócie, czyli: Asia po meczu, na uczelni, w domu, zmoknięta, przy laptopie, otulona kocem. I tak w kółko. 

Piosenka miesiąca  


Cały koncert Linkin Park & Przyjaciele poświęcony pamięci Chestera Benningtona do zobaczenia TUTAJ. Polecam. I warto przed obejrzeniem zaopatrzyć się w jakieś chusteczki. Mogą się przydać. 

Co jeszcze?
  • Wróciłam do Trójmiasta, a co za tym idzie wróciły zdrowsze śniadania i ogólnie posiłki. Do mojego jadłospisu wróciła także czekolada w ilościach jesiennych. No cóż... Za to przestała mi smakować owsianka. Nie wiem dlaczego i cierpię z tego powodu! To jeden z najprostszych, najszybszych i najzdrowszych pomysłów na śniadanie i nie mogę znaleźć godnego następcy. Może macie jakieś pomysły?
  • Wy też zaczęliście słuchać świątecznych piosenek już w październiku? 
Co dalej?
  • Na pierwszy weekend listopada szykuje się mała podróż, której już tak bardzo nie mogę się doczekać! Oby tylko pogoda dopisała... Na wszelki wypadek i tak #CZAPA jedzie ze mną. I parasolka (uczę się nie błędach); 
  • Mam już zapowiedzianych kilka prezentacji i projektów do zrobienia, zatem listopad zapowiada się dość intensywnie i chwilami stresująco. Poza tym mam nadzieję, że uda mi się zrobić kilka rzeczy "na zapas" (#ambitnaAsia), żeby mieć spokojniejszy grudzień i nie odkładać wszystkiego na styczniowy okres "przed sesją";
  • W listopadzie może już być trudno o ciepłą pogodę, zatem trzeba znaleźć sobie inne rozrywki. Poza meczami w planach jest kino. Uda się? 

UDANEGO (i ciepłego) LISTOPADA!

7 komentarzy:

  1. Październik to kolejny miesiąc który mi zleciał nie wiadomo kiedy..
    A poza tym u mnie minal na pisaniu pracy ( bedzie to co miesiąc :P), bylam na dwóch meczach W Energii i cierpienie w siedzeniu na uczelni do 20 :( #ciezkiezyciestudentów

    Też się zbieram zeby wkońcu wybrac sie na mecz koszykówki ( wkoncu tyle meczów jest ze pewnie na jakiś się wybiorę :P )

    Ja piosenek swiatecznych jeszcze nie zaczełam ale wszelkie świateczne filmy oglądac owszem zaczełam :) heeh



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi dokładnie tak samo! Za szybko mijają te kolejne dni, tygodnie, miesiące...

      Współczuję siedzenia do tak późnych godzin. Ja na zajęciach po 15 już nie wiem, co się dzieje :D
      I raz jeszcze powodzenia z tą pracą ;)
      Koszykówkę jak najbardziej polecam! Są naprawdę fajne emocje, nieco inne niż te na siatkówce. :)

      Coraz bliżej święta... Haha :D

      Usuń
  2. 47 meczów nie wiem ile było transmitowanych a Ja obejrzałam dwa lub trzy.
    Zieloną milę oglądałam kilka razy i za każdym razem na koniec filmu łezka kręci się w oku, z książkami jestem do tyłu.
    Świąteczne piosenki powoli i u mnie się zadomowiają na początek nowość od Lady Pank-Otuleni( dzisiaj był świąteczny film Listy do M 2 :) ) a święta już czuć w sklepach w jednym widziałam wystawy a w drugim dopiero szykowali półki na bombki i inne ozdoby ;)
    Projekty prezentacje i zaliczenia będą u mnie gościły do samej sesji ( 15 stycznia ) jakoś dam radę to pogodzić z innymi planami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrze policzyłam, to w październiku było transmitowanych 19 spotkań :)
      O tak, coraz częściej można spotkać świąteczne akcenty. Trochę wcześnie, ale mi to nie przeszkadza. Lubię ten przedświąteczny okres, nawet jeśli zostało jeszcze 1,5 miesiąca :D

      Łączę się w bólu, ale damy radę! Powodzenia! :)

      Usuń
  3. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie było dzisiaj 15 stopni <3 xD Prawie jak jesienne lato :P
    Panowie koszykarze też całkiem spoko :v
    Co tam narysowałaś/namalowałaś? :P Ja czekam w ogóle dalej :O
    Pozdroski :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też całkiem przyjemnie było, oby jak najczęściej takie dni były w listopadzie :)
      Motylki... :D

      Usuń