Gdy ten wpis został opublikowany była godzina 5:14. Jeśli obyło się bez żadnych opóźnień, to wchodziłam właśnie do pociągu, który miał mnie zabrać do Warszawy.
Nie wiem, o której godzinie i którego dnia czytasz te słowa. Czy jest to czwartek godzina 8:15, a ja wraz z siostrą właśnie wysiadłam w Warszawie Centralnej i razem szukamy miejsca, gdzie można wypić gorącą herbatę i naładować telefony? Czy może jest już koło południa i w nieco większym gronie zwiedzamy Warszawę? A może jest już w okolicach 16, zdążyłyśmy zameldować się w hotelu i zmierzamy na PGE Narodowy?
Może jest już godzina 20, właśnie obejrzałyśmy Ceremonię Otwarcia Mistrzostw Europy i teraz wyczekujemy pierwszego gwizdka meczu Polska - Serbia? Drużyny, które trzy lata temu zainaugurowały pamiętne Mistrzostwa Świata. Również na Stadionie Narodowym, również tam byłam. Obserwowałam.
Może gdy to czytasz, minęło już kilka dni od Ceremonii i Meczu Otwarcia ME? Może jest już po mistrzostwach i wiesz, jak cała ta przygoda się zakończyła...
Może minęło kilka tygodni, miesięcy, lat i wraz z tymi słowami przypominasz sobie o TYM dniu?
W internecie nic nie ginie. Ponoć. Niech więc zostanie zapamiętane, jak bardzo nie mogę się doczekać pobudki o godzinie 3:45 w czwartek 24 sierpnia 2017 roku. Jak bardzo wyczekuję spotkania ze wspaniałymi ludźmi i meczu otwierającego kolejne siatkarskie wydarzenie organizowane przez nasz kraj. Jak bardzo chcę ponownie dzięki siatkówce przeżyć wspaniały dzień, który będę jeszcze przez długie lata wspominać...
Niech zostanie zapamiętane, że wierzę w Biało-Czerwoną drużynę. Będę wierzyła w czasie trwania całego turnieju, jak i w kolejnych sezonach.
Piszę te słowa w przeddzień rozpoczęcia Mistrzostw Europy. Wiem, że sport bywa nieobliczalny. Jednocześnie mocno w to wierzę, że na "naszych" Mistrzostwach Europy właśnie ten sport pokaże swoje najpiękniejsze oblicze.
#GoPoland!
Przeczytałam wczoraj i dzisiaj :v
OdpowiedzUsuńMega było ❤ wynik nie taki mega, ale noo i tak... 😍
I tak było po mistrzowsku! ❤
UsuńTen wpis czytałam wczoraj około 9 siedziałam w pociągu i czekałam kiedy dotrę do Warszawy.Dzisiaj też przeczytałam tym razem w drodze powrotnej.
OdpowiedzUsuńEmocje towarzyszyły mi od samego wejścia na stadion a potem poniosła mnie kibicowska fala i tak było do końca meczu , którego nigdy nie zapomnę.:)
Takich wydarzeń się nie zapomina, świetna atmosfera i zabawa ❤
Usuń♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuń❤❤❤
UsuńPrzeczytałam dziś <3 Byłam tam <3 Mega przeżycie, szczególnie że to był mój pierwszy mecz na narodowym <3
OdpowiedzUsuńPs.Nie wiem czy już to ci mówiłam ale Fajnie czyta się twoje wpisy <3 Mega zazdroszczę ci tego jak piszesz to wszystko tu . Ja probuje ale swoich sił na blogu ale posty nie są tak fajne jak twoje :(
Dokładnie, wspaniałe przeżycie ❤
UsuńBardzo dziękuję, niezwykle miło mi to słyszeć ❤ Na pewno siebie nie doceniasz. Mogłabyś podać mi adres swojego bloga? Chętnie zajrzę i poczytam :)