piątek, 28 kwietnia 2017

Podsumowanie miesiąca: kwiecień

Kwiecień był miesiącem bardzo wyczerpującym pod względem emocjonalnym. Mój nastrój zmieniał się jak w kalejdoskopie. Trochę jak kwietniowa pogoda. W pewnym momencie już sama nie wiedziałam, co czuję. Ale mimo wszystko był to miesiąc dobry. Udany.

Na parkiecie

Kwiecień był bardzo ubogi w wyjścia na mecze, chociaż skłamałabym mówiąc, że siatkówka dostarczyła mi mało emocji. BO EMOCJE BYŁY OGROMNE! Chociaż nie zawsze chodziło tylko o sport...

W tym miesiącu byłam tylko na jednym meczu Plus Ligi, kiedy to LOTOS Trefl podejmował ekipę z Radomia w meczu o 7 miejsce, a Piotr Gacek kończył sportową karierę. Poza tym byłam również na jednym meczu Orlen Ligi, gdy dziewczyny z Sopotu walczyły o 9 miejsce. 



Poza meczami, które śledziłam będąc na hali, było też sporo spotkań, które miałam okazję oglądać przez TV. Przede wszystkim te najważniejsze, czyli mecze półfinałowe i te o medale. Czuję mały niedosyt po nich, ale o tym innym razem. 

Poza emocjami czysto sportowymi, były też te związane z wydarzeniami około boiskowymi. Zakończenie siatkarskich karier ogłosiło kilku siatkarzy - przede wszystkim Michał Winiarski i Piotr Gacek. Obu decyzji się nie spodziewałam i nie ukrywam, że kilka łez przez to uroniłam. O zakończeniach napisałam kilka słów w poście Gdy emocje już opadną... i nadchodzi koniec.

Na dobre rozkręciła się karuzela transferowa, która póki co jakoś ogromnie nie zaskoczyła. Ale trochę się wydarzyło. Wszystkie potwierdzone transfery w Plus Lidze znajdziecie w specjalnej zakładce TRANSFERY 2017, do której odwiedzania oczywiście zapraszam. 

Poza domem

Spodziewałam się, że kwiecień będzie zdecydowanie cieplejszym miesiącem, pełnym wiosennych spacerów. Jednak tak się nie stało #ubolewam. Nie mniej jednak morze odwiedziłam, między innymi w święta odwiedziłam razem z rodzinką Stegnę.

Poza tym dość często (jak na mnie) bywałam w Galerii Bałtyckiej. Na początku kwietnia odbyło się tam spotkanie z zespołem LemON, na którym udało mi się zdobyć autografy od zespołu i chwilę posłuchać, co mają do powiedzenia. Kilka razy byłam na zakupach. Do szafy trafiła między innymi sukienka, chociaż nie było tego w planach...

W minioną środę byłam w kinie na "Szybcy i wściekli 8" - polecam, a jutro wybieram się do Ergo Areny, na zakończenie sezonu z LOTOSEM Trefl Gdańsk.


W łóżku

W kwietniu towarzyszyła mi seria książek "Zaczekaj na mnie" J. Lynn, którą rozpoczęłam już w marcu. Są to opowieści z kategorii "New Adult", dość lekkie i przyjemne, chociaż za każdym bohaterem ciągnie się jakaś ciężka historia. Każda z książek opowiada o innym bohaterze, ale wszystkie są ze sobą powiązane, co bardzo mi się spodobało. Myślę, że cykl mogę śmiało polecić. Nie jest to ambitna literatura, ale dobra, żeby się trochę odstresować, oderwać. Książki czyta się bardzo szybko, a bohaterowie są niesamowicie... uroczy #lubięto. :)
  • J. Lynn - Bądź ze mną
  • J. Lynn - Zapomnij ze mną, tom 1 
  • J. Lynn - Zapomnij ze mną, tom 2
  • J. Lynn - Zostań ze mną, tom 1 
  • J. Lynn - Zostań ze mną, tom 2
  • J. Lynn - Zaufaj mi 
Obecnie jestem w trakcie czytania "Never Never" C. Hoover i T. Fisher. 

Poza tym w kwietniu zaczęłam oglądać szósty sezon serialu "Suits". Nie żebym narzekała na brak czasu... Wiecie, rozpoczynają się zaliczenia i ostateczne poprawki w pracy licencjackiej, a to znak, że trzeba zacząć nowy/stary serial. ;) "W garniturach" bardzo polecam. Świetny humor, ciekawi bohaterowie. 

W kuchni

W kwietniu do mojej diety wróciła czekolada! Nawet nie wiecie, jak za nią tęskniłam w marcu, hah. Poza tym były święta, więc wpadły jakieś ciastka i ciasteczka (i babeczki). Przy okazji wizyt w galeriach uległam McFlurry, który okazuje się być moją najnowszą słabością. Poza tym bez większych zmian. Czyli jem zdrowo, ale pozwalam sobie na grzeszki i grzechy. Równowaga musi być!


Co dalej?

Przede wszystkim muszę zacząć od tego, że w maju mogę być mniej aktywna na blogu. Oczywiście dalej będę starała się pisać regularnie i robiła wszystko, żeby chociaż te dwa posty w tygodniu się pojawiły. Jednak nie ukrywam, że maj i czerwiec będą dla mnie miesiącami bardzo zapracowanymi. Nie dość, że trzeba powoli zaliczać wszystkie przedmioty, to jeszcze jest praca licencjacka do napisania i obronienia. Trzymajcie kciuki, proszę! 

Poza tym, na maj mam zaplanowanych kilka mniejszych atrakcji. Na początku miesiąca prawdopodobnie odwiedzę Kraków, a połowa miesiąca może być nieco... muzyczna. Pojawiają się różne plany, ale nie wiadomo, czy na wszystko wystarczy czasu. Mam nadzieję, że tak. 

I liczę, że maj będzie ciepły. 

Proszę, niech maj będzie ciepły. 

A jaki był Wasz kwiecień? Udany? Co się u Was działo?

Miłego weekendu!

PS. Skoro już o zaliczeniach przedmiotu była mowa... Mogę mieć do Was malutką prośbę? W ramach jednego przedmiotu muszę założyć stronę internetową i prowadzić dla mniej profile w mediach społecznościowych. Razem z moimi koleżankami zdecydowałyśmy się na stronę o książkach. Więc jeśli lubicie książki i/lub chcecie mi pomóc w uzyskaniu fajnej oceny, to zapraszam Was do obserwowania konta "Lettori - z książkami przez życie" na:
oraz do śledzenia naszej strony/bloga - lettori.pl

Z góry dziękuję za każdą obserwację! ♥

6 komentarzy:

  1. Hej! Faktycznie w tym miesiącu nic szczególnego się nie działo, a jeden mecz (GKS-Politechnika) to zdecydowanie za mało, choć był świetny. W kinie byłam na filmie " Azyl", a jest on bardzo przyjemny i wzruszający ;) Niestety nie wydaję prawie wcale kasy, bo zbieram na mecz + kupiłam bilet na koncert, więc jestem totalnie spłukana ;) Uwielbiam książki C. Hoover, a aktualnie czytam " Miasto cieni" R. Riggsa, dawno mnie nic tak nie wciągnęło, polecam :) Mi też w końcu marzy się ciepło, mam dość tej wilgoci. Również życzę miłego weekendu, zapraszam na nowy post: http://autografyzuzy.blogspot.com/2017/04/17-elias-tollinger.html ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na takie rzeczy warto wydawać pieniądze! ;)
      Też uwielbiam jej książki ♥ "Miasta cieni" jeszcze nie czytałam, ale skoro polecasz to jak tylko będę miała okazję, to z pewnością przeczytam ;)

      Usuń
  2. Stegna! Byłam tam na kolonii dawno, dawno temu, spoko zadupie :D
    W transferach czekam na super bombę, że ktoś z AGH idzie do PL :v Albo niech chociaż ruszą jakieś transfery wewnątrz pierwszej... xD
    Kurde, ciesz się, że (chyba) śniegu nie miałaś, a przynajmniej nie tyle, żeby ulepić bałwana jak u mnie :v No, ale pogodo, bez jaj, maj musi nadrobić za kwiecień, proszę 20+ xD
    Kraków <3 Fajne miasto, polecam serdecznie :P i inne rzeczy w tym mieście też polecam ;d (he he)
    Bardzo ładna strona i inne bajery, ja bym wam dała 5.0 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadupie? Raczej zwyczajna, nadmorska miejscowość, która jest nastawiona na turystykę. I lubię tam bywać. :)
      Jakie inne rzeczy? :D
      Haha, dzięki. Doceniamy!

      Usuń
    2. No przepraszam za wyrażenie :P
      Np. siebie 😂
      Proszę, proszę :)

      Usuń
  3. Byłaś na zakupach i nie pchwaliłaś mi się sukienką? Wstyd :p widzę, że jak tak dalej pójdzie to wychowam Cię na zakupoholiczkę :)
    Super, że udało Ci się przeczytać tyle książek :) u mnie kwiecień również upłynął pod znakiem lekkich, romansowych historii :p
    Miłej reszty majówki :*

    OdpowiedzUsuń