piątek, 24 lutego 2017

Jak zorganizować wyjazd na mecz siatkówki?

Kibiców siatkówki możemy podzielić na tych, którzy uczestniczyli w widowisku siatkarskim bezpośrednio na hali, oraz tych, którzy takiej okazji (z różnych przyczyn) jeszcze nie mieli. Zresztą każdy z nas w tej drugiej grupie kiedyś był. Pamiętacie swoje pierwsze mecze? Ja tak.



Był środek zimy, śnieg po kolana, a ja wraz koleżankami wysiadłyśmy stację za późno i do... galerii (bo przecież trzeba coś zjeść przed meczem) musiałyśmy się przespacerować. Później łapanie następnej kolejki już na halę i walka z czasem. Jak na złość nic nie chciało przyjechać. Na końcu było szukanie właściwej drogi do Ergo Areny i wkroczenie do niej w połowie pierwszego seta... Nie do końca był taki plan, chociaż i tak sam wyjazd bardzo mile i z sentymentem wspominam. :) 

Od mojego pierwszego meczu 'na żywo' minęło już pięć lat, przez które wydarzyło się wieeeele różnych przygód. Bo pójście na mecz to nie zawsze taka prosta sprawa! Osobiście wyróżniam 3 etapy w organizacji siatkarskiej wyprawy. Często "wyjazdy" kończą się niestety już na pierwszym etapie, który chyba jest tym kluczowym jeśli chodzi o podróże z siatkówką w tle.

ETAP I - PLANOWANIE 

MIEJSCE, DATA I GODZINA MECZU

Absolutna podstawa. Wiadomo, żeby udać się na mecz musimy przecież wiedzieć kiedy, gdzie i o której rozegrany zostanie wybrane przez nas spotkanie. Następnie wypadałoby sprawdzić, czy mamy fizyczną możliwość pojawianie się na hali, czy może akurat tego dnia mamy egzamin na prawo jazdy, urodziny siostry itd. Jeśli miejsce, data i godzina meczu nam pasują przechodzimy do kolejnego punktu, czyli...

TRANSPORT

Jak zamierzamy dotrzeć na halę? Gdy zamierzamy wybrać się pociągiem/autobusem/smolotem koniecznie trzeba sprawdzić połączenia - wyjazdu oraz powrotu. Ja gdy wybieram się do obcego miasta zawsze staram się przyjechać minimum 2 godziny wcześniej, żeby na spokojnie zorientować się jak wygląda dworzec i jak dotrzeć na halę. Natomiast powrót szukam sobie na minimum 3-4 godziny po rozpoczęciu meczu. Jeśli ostatni pociąg jest wcześniej to trzeba liczyć się z tym, że meczu do końca możemy nie obejrzeć. 
Problem pojawia się gdy nie mamy żadnego połączenia, albo podróż wiąże się z milionem przesiadek. Wtedy pozostaje jeszcze podróż samochodem. Jeśli sami nie mamy takiej możliwości, to może ktoś ze znajomych albo rodziny chciałby się przejechać? 

NOCLEG 

Wiadomo, nie zawsze jest konieczny, ale gdy planujemy dłuższy pobyt w mieście albo nie mamy jak wrócić po meczu/nie chcemy podróżować nocą to trzeba coś znaleźć. Propozycji noclegu jest kilka i wszystko zależy od naszych zasobów finansowych. Na początku warto pomyśleć, czy przypadkiem nie mamy jakiś znajomych czy rodziny w pobliżu, którzy mogliby nas przenocować. Jeśli nie, to szukamy noclegu. I tu znowu, najlepiej najpierw popytać ludzi, którzy w danym miejscu już nocowali czy może nie znają czegoś godnego polecenia (ja np. dzięki Kasi za nocleg w Katowicach zapłaciłam mniej niż 30 zł, a warunki były bardzo dobre). Jeśli ta opcja odpada, to pozostaje nam Internet i wujek Google. Wpisując w przeglądarkę "Warszawa nocleg" wyskoczy nam około 1 340 000 wyników, także... jest co przeglądać. Osobiście mogę polecić stronę booking.com, na której właśnie znalazłam nocleg w naszej stolicy.


BILETY  NA MECZ

Gdy znamy już miejsce, datę i godzinę rozgrywania meczu oraz wiemy, że mamy możliwość dotarcia na halę to kolejnym krokiem jest zorientowanie się w terminie, cenach oraz sposobie dystrybucji biletów. Kiedy rozpocznie się sprzedaż biletów i czy możemy sobie pozwolić na ich zakup? W jaki sposób będzie odbywać się sprzedaż?

TOWARZYSTWO 

Bardzo ważna kwestia. Wiadomo, z kimś zawsze jest raźniej na meczach i podczas podróży #potwierdzoneinfo. Zdobycie powyższych informacji dotyczących transportu, daty meczu i ceny biletów zwykle jest naszą kartą przetargową przy namawianiu na wyjazd znajomych bądź rodzinę. Rzucenie pomysłu "ej, może pojedziemy na jakiś mecz" często kończy się... tylko rzuceniem takiego pomysłu. Informacja "LOTOS - Skra, 11.02, 14:45, cena 20 zł. Jedziemy?" może być bardziej skuteczna. :)

ETAP II - REALIZACJA

ZAKUP BILETÓW

Gdy jesteśmy już pewni, że możemy jechać na mecz i wiemy, w jak dużym gronie to uczynimy to zabieramy się za realizację naszego celu.

Najważniejsze jest kupno biletu na mecz. Bo co z tego, jak zarezerwujemy już nocleg i zakupimy bilety na pociąg, jeśli nie zdążymy zakupić wejściówki na siatkarskie spotkanie (a takie rzeczy się zdarzają)? Dopiero gdy mamy 'bilet do raju', zabieramy się za transport i ewentualny nocleg.

Przed samym wyjazdem warto zorientować się jak dotrzeć na halę np. z dworca, o której zostaną otwarte drzwi hali i jakie rzeczy można wnieść na mecz. To są takie drobiazgi, ale ułatwiają życie i dzięki takim informacjom nie będziemy się (aż tak?) stresować.

ETAP III - KONTROLA I ODLICZANIE

Co jakiś czas profilaktycznie warto sprawdzić czy nie zmieniła się godzina meczu oraz np. odjazdu naszego pociągu. I na koniec nie zostaje nam nic innego jak odliczanie dni, godzin i minut do meczu oraz świetne bawienie się na nim. ;) 

~*~

Wiadomo, wyjście na mecz zależy od wielu czynników. Dla niektórych to kwestia przejścia kilkudziesięciu metrów i kupna wejściówki w kasie przed meczem. Dla innego kibica to spora wyprawa kilkaset kilometrów dalej, która wymaga długiej organizacji, a i tak nie zawsze się udaje. Sama wiem, jak to jest.

Na początku też nie miałam jak jeździć na mecze i o pierwszy wyjazd do Ergo Areny (wówczas ok. 60 km do przejechania pociągiem) musiałam trochę walczyć z rodzicami. Ale ostatecznie się udało. Od tamtej pory Ergo Arena stała się praktycznie moim drugim domem, a mi udało się już pojechać na siatkarskie spotkania m.in do Krakowa, Zielonej Góry, Warszawy czy Torunia...

Wierzę w to, że chcieć to móc i w końcu każdy z nas będzie miał okazję podziwiać prosto z trybun swoją ukochaną drużynę. I to nie jeden raz! Tego sobie i Wam z całego kibicowskiego serducha życzę! ♥  

Miłego weekendu! :) 

8 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł na post :P
    No dobra, pewnie to nikogo nie interesuje, ale sama sobie uporządkuję w głowie moje pierwsze mecze, więc sobie popiszę. :P
    Pierwszy mecz reprezentacji: Spodek, czerwiec 2012, Finlandia - Kanada, a potem Polska - Brazylia :D 3:2!!! Mam chyba z 500 zdjęć boiska spod sufitu, na którym zawodnicy są jak mrówki, ale to nic xD
    Pierwszy mecz 1 ligi: październik 2013, AGH Kraków (wiadomo xD) - KS Cuprum Mundo Lubin. Kadziu w 1 lidze <3 :P
    Pierwszy mecz Pucharu Polski: AGH Kraków - Avia Świdnik. Ile to się podziało od tego czasu :O Cuprum wyżej, Avia niżej. xD
    No i jeszcze pierwszy mecz z ekipą z +Ligi: 23.12.2014; PP: AGH Kraków - Resovia Rzeszów. :v
    Iiii pierwszy mecz PlusLigi: 09.12.2016 MKS Będzin - ZAKSA Kędzierzyn Koźle. he he (jak to niedawno xD)

    Kupowanie biletów (szczególnie na Reprezentację), to najgorsza rzecz z tych wszystkich xD (Czy ja się kiedyś dogadam z biletami na ME? :D). Druga zła rzecz to szukanie towarzyszy, maaasakra :v
    Ja nie polecam booking.com :v Pamiętaj, że np w takim krk masz znajomych :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;)

      W tym samym roku zadebiutowałyśmy na reprezentacji :D Tylko ja miesiąc później :c

      Zgadzam się, z tymi biletami to zawsze zamieszanie... Mam nadzieję, że się w końcu z nimi dogadasz, haha. Szkoda byłoby stracić takie mecze, mając je tak blisko siebie! :)

      Czemu nie polecasz?
      Pamiętam, pamiętam. ;)

      Usuń
  2. Planowanie jest super, bo ja też w kwestii wyjazdów lubię mieć wszystko poukładane, żeby się potem nie martwić, że nie ma jak/z kim albo gdzie. Ale czasami, gdy bardzo chcę pojechać, a nie do końca jeszcze wiem jak fizycznie się znaleźć na hali, to po prostu ... kupuję bilet i martwię się potem xDD do tej pory działało :D

    Uwielbiam ten stan umawiania się na meczos, dogadania terminu, sprawdzania połączeń, kupowania biletów. Już nie mogę doczekać się kolejnego!

    W Poznaniu mogliby się postarać o siatkówkę, uszczęśliwiliby co najmniej dwie kibicki, haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, to też jest jakaś metoda :D W sumie z biletami zawsze trzeba się spieszyć, a reszta... Coś tam się zawsze wymyśli :D Ale właśnie fajnie jest sobie mniej więcej ułożyć wycieczkę, przynajmniej jeśli chodzi o te podstawowe rzeczy, jak bilety na mecz czy pociąg i ten ewentualny nocleg. ;)

      Ja już czekam na nasz kolejny meczos ♥

      Zgadzam się! Musisz coś tam zacząć działać. Szepnąć słówko odpowiednim organom... :D

      Usuń
  3. A co zrobić jeśli nie ma się jeszcze tyle lat by rodzice puścili cię do obcego miasta na mecz, a nie masz z kim jechać? Jak ich przekonać żeby jechali z tobą albo żeby pozwolili ci jechać z kimś innym? 15 lat to wystarczająco, aby jechać samemu na mecz do obcego miasta oddalonego o co najmniej 50km?(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samej jechać na mecz do obcego miasta to raczej średni pomysł. Nawet ja mając te 21 lat musiałabym się mocno zastanowić nad takim wyjazdem. Może warto popracować nad rodzicami? Albo właśnie jakąś rodziną czy kimś dorosłym?
      Moi rodzice na początku też nie byli chętni żebym gdziekolwiek jeździła i sami siatkówką się nie interesowali. Dopiero po obejrzeniu kilku meczów reprezentacji udało mi się ich ubłagać, żeby pojechali ze mną na mecz (najpierw przekonałam mamę, a później razem z nią przekonywaliśmy tatę :D)... I spodobało im się! Teraz rodzice sami pytają kiedy jest jakiś ciekawy mecz i razem jeździmy. :) A wcześniej na swoim pierwszym meczu byłam z koleżankami, które poznałam w liceum i miałam wtedy właśnie jakoś 16-17 lat. Wcześniej niestety też nie miałam z kim jeździć więc pozostawało mi tylko kibicowanie przed TV.

      Mam nadzieję, że wkrótce uda Ci się pojechać na jakiś mecz. A i na pewno przed Tobą jeszcze nie jedno wspaniałe siatkarskie widowisko ♥ Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia! :)

      Usuń
  4. Wpis na pewno mi się przyda podczas wyprawy do Warszawy , która mam nadzieję dojdzie do skutku bo jak to u mnie bywa każdy siatkarski wyjazd kończy się na etapie planowania , muszę to zmienić i dobrą okazją będzie otwarcie Mistrzostw Europy na Stadionie Narodowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby udało Ci się przejść do drugiego i trzeciego etapu. Okazja świetna! Powodzenia ;)

      Usuń