środa, 21 czerwca 2017

6 lat blogowania

Przez 6 dni mogę zmienić kolor i długość włosów. 
Przez 6 miesięcy mogę zmienić wygląd swojego ciała.
Przez 6 lat w wyglądzie mogę zmienić wszystko, ale przede wszystkim przez ten czas mogę znacznie zmienić się pod względem charakteru, poglądów, sposobu patrzenia na świat itd.


"Co robisz - nie żałuj.
Co stworzysz - nie niszcz, 
Co kochasz - nie opuszczaj, 
Co czujesz - nie udawaj,
Co przeżyjesz - nie zapomnij."

Pierwszego bloga założyłam 6 lat temu, kończyłam wówczas gimnazjum. Trzy lata później byłam zaskoczona, że prowadziłam go przez całe liceum. Dziś, posiadając już drugiego bloga, jestem na etapie kończenia licencjatu. Wydaje mi się, że nie skłamię mówiąc, że blogowanie bardzo pomogło mi podczas pisania pracy licencjackiej. I w wielu innych dziedzinach życia.

~*~

Asia, nie mająca jeszcze skończonych 16 lat, dopiero uczyła się siatkówki. Właśnie poznała smak meczów Ligi Światowej transmitowanych o 2 w nocy polskiego czasu. Doświadczała pierwszych zwycięskich meczów i powoli zapominała o goryczy, jaką pozostawiły po sobie Mistrzostwa Świata rozgrywane we Włoszech. Opisywała mecze, zbierała wycinki z kolorowych gazet i jak lwica broniła Mariusza Wlazłego, który wówczas coraz bardziej stawał się wrogiem opinii publicznej. 

Asia, która dopiero co skończyła pisać matury i niebawem miała skończyć lat 19, przeżywała przez całe liceum największy boom na siatkówkę. Interesowało ją wszystko i o wszystkich. Oglądała wszystkie transmitowane mecze Plus Ligi, śledziła włoską i rosyjską ligę, raz na jakiś czas odwiedzała Ergo Arenę. Wiecznie przeglądała sportowe strony, by być na bieżąco z siatkarskimi newsami. Poznawała coraz większą liczbę kibiców i powoli spełniała kolejne siatkarskie marzenia. 

Asia, która pisze dzisiaj do Was, nie może się już pochwalić nastoletnim wiekiem, ale siatkówka dalej jest w jej sercu. Regularnie odwiedza Ergo Arenę, ale i inne sportowe hale w Polsce. Grono jej znajomych interesujących się siatkówką jest większe, niż grono osób, które jej pasji nie podzielają. Na starość przestał bawić ją hejt, a z siatkówki stara się czerpać przede wszystkim energię do życia codziennego. I dalej spełnia siatkarskie marzenia.


Oba blogi dojrzewały razem ze mną. Początki był trudne, pisałam głównie dla siebie. Kilka wyświetleń w miesiącu i brak komentarzy nie motywowały. O dziwo wytrwałam. Z czasem coraz więcej osób zaczęło mnie odwiedzać i czytać. Pisałam bardzo emocjonalnie, królowały emotki, a i wsadzania kija w mrowisko się nie bałam. Blog miał swoje pięć minut. Z czasem widownia się nieco zmniejszyła, tematy nie bywały już tak emocjonalne, starałam się bardziej zadbać o walory tekstowe i wizualne. 

Obecnie blog jest w fazie pewnego zawieszenia. Regularnie pojawiają się wpisy, jednak (nie da się ukryć) trochę wieje nudą. Zastanawiam się co dalej. 

Nie chcę rezygnować.

Blogowanie stało się moją pasją. Dlaczego?

Lubię pisać. Literki zamieniające się w wyrazy, a wyrazy w zdania, które zapełniają coraz mniej pustą stronę sprawiają mi przyjemność. Po prostu. Ponadto, nie wiem, na jakim poziomie byłyby moje "zdolności" pisarskie gdyby nie blog. Może gdy nie on, pisanie pracy licencjackiej czy jakichkolwiek wypracowań/esejów nie przychodziłoby mi z taką łatwością? Kto wie.

Poza tym blog stał się dla mnie pewnego rodzaju pamiętnikiem. Zdarza się, że wracam do starych wpisów np. dokumentujących mecze, na których byłam. Czytając je łapię się za głowę i zastanawiam się, jak ja mogłam to napisać i mam ochotę wszystko usunąć. Ale tego nie robię. I mimo wszystko uwielbiam do nich wracać.


Jednak przede wszystkim blogowanie to ludzie. Osoby, które odwiedzają bloga, czasem komentują i wspierają miłym słowem. Kibice, którzy zgadują do mnie na halach, mówiący, że podoba im się to, co robię. Ludzie, którzy po odwiedzeniu bloga decydują się napisać do mnie w prywatnej wiadomości, co nieraz owocuje bliższą znajomością.

Niemal od początku mojego blogowania była ze mną Patrycja, z którą po tylu latach internetowej znajomości, w minione wakacje miałam okazję się spotkać po raz pierwszy. A później jeszcze kilka razy. Blisko sześć lat znajomości, a dalej potrafimy pisać smsy tak długie, że zamieniają się w mmsy, czy też godzinami rozmawiać o siatkówce (już nie na Gadu Gadu). I nie tylko. 

Iza, Maciek, Agata i Ania, którzy napisali do mnie w wiadomości prywatnej, trafiając do mnie właśnie przez bloga. Ola, która zagadała do mnie na hali. I całe mnóstwo innych osób, z którymi kontakt mam bliższy bądź dalszy, ale rozpoczęło się od bloga i siatkówki. 

Sześć lat blogowania minęło bardzo szybko, a dzięki Wam wszystkim, również i bardzo miło. 

Za zaglądanie, czytanie i komentowanie bloga oraz wsparcie ~ DZIĘKUJĘ. 

8 komentarzy:

  1. Tak w sumie troszeczkę mi szkoda, że tak późno trafiłam na Twój ślad :( Ale lepiej późno niż wcale ;d
    Pamiętam jak się ociupinkę bałam zagadać 🙈
    Życzę kolejnych 6 lat! (a nawet więcej :P) I żebyś ciągle miała frajdę z pisania :)
    ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że cały czas jesteś i super, że wtedy się odważyłaś ❤
      Dziękuję! :)

      Usuń
  2. Gratuluję wytrwałości w pisaniu bloga :) .Pamiętam ten dzień a minęło już prawie trzy lata , kiedy trafiłam na pierwszego bloga , za kilka dni miały rozpocząć się Mistrzostwa Świata a ja szukałam jakiś informacji ,w Googlach pojawił się link do twojego bloga zajrzałam i na dobre trzy godziny utknęłam na nim czytając wpisy , pamiętam ,że tego samego dnia napisałam do ciebie maila i jak przez kolejny miesiąc wymieniałyśmy się wiadomościami na temat gry naszych zawodników:)
    Powodzenia w dalszym pisaniu i kolejnych rocznic blogowania :) ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale miło czyta się takie wspomnienia ❤
      Bardzo dziękuję! :)

      Usuń
  3. Gadu-gadu <3 tak to się zaczęło i ja się pytam kiedy to zleciało? pamiętam jak zaczynałyśmy i spotkanie było w fazie co najmniej nierealnej, a teraz, co tu dużo gadać, życia sobie bez Ciebie nie wyobrażam, siostro! :*
    Znasz mnie już trochę, więc wiesz, że u mnie z regularnością pisania jest .. słabo. Bo mi zawsze coś przeszkadza! Głównie szkoła i uczelnia już teraz (też jestem stara i za chwilę już nie nastoletnia). Ale mimo swojej ułomności też mam frajdę, że jednak od czasu do czasu coś napiszę. Bo to uwielbiam. I też wracam do starych wpisów i się zastanawiam skąd ja miałam takie pomysły xDD Ale są to pozytywne myśli, bo te posty pokazują mój rozwój, widać w nich mnie, i u Ciebie jest tak samo, kochana!Twój blog to jest piękny kawałek świata, nuda czasami też jest dobra, ale taki blogowy pracuś jak Ty na pewno wyznaczy sobie kolejne cele i jak się spodziewam, niedługo nas zaskoczysz ;) Pamiętaj, że trzymam za Ciebie kciuki! Do końca życia będę Bogu dziękować, że chociaż mieszkamy na dwóch końcach Polski praktycznie, to się jednak spotkałyśmy! A to wszystko dzięki blogom, dlatego nie potrafię z blogowania zrezygnować, mimo, że nie wygląda to może tak jakbym chciała (ciągle sobie obiecuję, że się ogarnę, ale chyba czas przestać obiecywać i się po prostu ogarnąć xD)
    Jesteś wielka! Sisters forever ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostro, Ty to potrafisz doprowadzić człowieka do łez, hahaa! ❤
      Regularność nie jest najważniejsza, tylko przekaz. A Twoje posty są genialne i zawsze trafione w punkt! Ogarniaj się i wracaj do blogowego świata, haha! Czekamy tu na Ciebie :D

      Kto jak kto, ale jeśli chodzi o blogowanie (i wiele innych rzeczy) to Ty mnie rozumiesz najlepiej. Cudownie mieć taką osobę, która zawsze cię wysłucha i zrozumie. Dziękuję za wszystko ❤

      I wzajemnie! Sisters forever ♥

      Usuń
  4. Mega doceniam pracę, którą wkładasz w tego bloga. Czytam go zaledwie kilka miesięcy i bardzo mi się podoba twój styl pisania. Blogi, które są warte regularnego odwiedzania, to takie jak twój. Nie jest on na zasadzie "kopiuj, wklej", co jest dla mnie mega ważne. Zawsze dowiaduję się czegoś ciekawego, co umknęło mojej uwadze, ty chyba czytasz miliony stron, aby te wszystkie informacje wyłapać :D Pisz dalej, jeśli tylko Ci na to życie pozwoli, bo masz do tego talent. Ja dopiero się uczę podobnie jak ty siatkówki, za mną pierwszy sezon Plus Ligi, pierwsze jej mecze na żywo, pierwsze mecze reprezentacji. Siatka mi towarzyszy od dziecka, jednak MŚ 2014 były jakiś małym przełomem w moim kibicowaniu. Teraz wsiąkłam na dobre i ciągle chcę więcej. Mam nadzieję, że będę miała okazję odwiedzać hale całej Polski w pogoni za tymi wspaniałymi chłopakami. Dzięki za to, co robisz, rozwijaj się dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za te ciepłe słowa! ♥ Naprawdę bardzo miło mi czytać takie komentarze, bardzo motywują do dalszej pracy. :)
      Mam nadzieję, że Twoja siatkarska pasja dalej się będzie rozwijać i spotkamy się jeszcze na niejednej hali w Polsce. Wszystkiego dobrego! :)

      Usuń